Co to jest i jak działa urlop sabbatical?
2 grudnia 2024
Ten artykuł przeczytasz w: 8 minut
Urlop sabbatical to dłuższa forma wypoczynku pracowniczego. Pozwala na regenerację, a nie tylko sam odpoczynek. Daje pracownikowi komfort, pozwala wrócić ze świeżymi pomysłami do pracy. Nie jest też już czymś wyjątkowym na rynku. Coraz więcej firm decyduje się na taki benefit. Jest kosztowny, bo urlop sabatyczny jest pokrywany przez pracodawcę. Potrafi się to jednak opłacić. Dlaczego?
Urlop sabbatical przywędrował do nas z USA i, podobnie do tak zwanego gap year, przeznaczony jest przede wszystkim dla pracowników, którzy chcą odpocząć lub zdobywać nowe doświadczenia życiowe.
Co to jest urlop sabbatical?
Urlop regeneracyjny, bo tak inaczej jest nazywany, polega na wysłaniu pracownika na dłuższy niż standardowy, wypoczynek na koszt pracodawcy. Zwyczajowe, ustawowe 26 dni wolne od pracy w ciągu roku to nic w porównaniu z kwartalnym, półrocznym, lub nawet rocznym urlopem.
Nie ma tutaj zasad. O tym, ile taki urlop trwa, zawsze decyduje pracodawca. Tak samo o tym, kto właściwie może go wziąć. Standardowo przyjmuje się, że prawo do dłuższego urlopu mają pracownicy, którzy związani są z firmą przynajmniej 5 lat i nie ma do nich żadnych zastrzeżeń.
Także tacy, którzy mają dla firmy największe znaczenie. To właśnie chęć utrzymania w zespole najważniejszych specjalistów powoduje, że coraz więcej firm decyduje się na tego typu benefit pracowniczy. Nadal nie jest to masowe zjawisko (i nie przewiduję, że będzie, bo to z różnych przyczyn nierealne), ale są firmy, które odważnie ten benefit wdrażają.
W porządku, ale właściwie dlaczego?
Urlop sabbatical ma ważne zalety
Urlop regeneracyjny pozwala pracownikom zrobić coś więcej ze swoim życiem niż tak zwyczajnie odpocząć. Mogą zwiedzać świat, mogą oddać się swoim pasjom na jakie wcześniej nie mieli czasu. Mogą odetchnąć po długim, stresującym i wyczerpującym projekcie dla ważnego klienta. Opcji jest naprawdę mnóstwo. Bez względu na to, ile taki urlop sabatyczny trwa, główna zaleta jest prosta – naładowane baterie.
Specjalizuję się w pracy dla firm technologicznych i nieraz już widziałem, jak działa wdrażanie innowacji w firmach. Zwłaszcza w przypadku inżynierów. Nie jest tak, że kreatywnym osobom zwyczajnie w świecie można rozkazać być innowacyjnym. Taka osoba może przesiedzieć w biurze osiem godzin i nie zrobić nic. A potem wracać samochodem do domu i wpaść na genialny pomysł, skutkujący nowym patentem (który będzie przecież własnością firmy). I jest to całkowicie normalne.
Kolejną ważną zaletą jest podniesienie kwalifikacji. Często bywa tak, że nawet wewnętrzne potrzeby firmy nie są zaspokajane przez odpowiednie działy (jako specjalista marketingu coś wiem o relacjach z inżynierami i działem delivery). A co dopiero mówić o czasie na własny rozwój, kursy, kolejne certyfikaty, itd. Urlop sabbatical daje czas na zwiększenie kompetencji, nadrobienie zaległości branżowych, słowem – dalsze dojrzewanie pracownika.
A skoro tak, to częstym „odpryskiem” takiego wypoczynku jest wewnętrzny transfer wiedzy w firmie. Nie tylko mentoring odwrócony, kiedy to młodsi stażem pracownicy uczą weteranów, ale także ten klasyczny. Bardziej doświadczony specjalista po urlopie sabatycznym wraca do firmy często nie tylko z nową energią, ale także z wiedzą. Może się nią dzielić z zespołem na szkoleniach wewnętrznych, ale też wprost na przysłowiowym korytarzu. A to się pracodawcy mocno opłaci.
Kolejną zaletą dla firmy jest też motywacja. Przemęczony pracownik z czasem się wypala. Kiedy po dłuższej nieobecności specjalista wraca do firmy, często ma już w głowie plan dalszego działania (a takiego może też nawet wymagać pracodawca, o tym za chwilę). O pracy i projektach myśli się często także po godzinach pracy, więc nie jest niczym dziwnym, że Twoi najlepsi pracownicy mogą po miesiącach odpoczynku przynieść do biura masę ciekawych obserwacji, pomysłów na usprawnienia i motywacji dla siebie i dalszego rozwoju zespołu. To właśnie charakteryzuje najlepszych.
Urlop sabatyczny ma także wady
Żeby nie było zbyt kolorowo – nie wszyscy tę formę wynagradzania pracowników lubią i akceptują. I to także jest zrozumiałe.
Po pierwsze – nie posiada on żadnego umocowania i regulacji w Kodeksie Pracy, a co za tym idzie, jego przyznawanie to totalna wolna amerykanka. Urlop sabbatical jest w praktyce dżentelmeńską umową między pracodawcą, a pracownikiem i polega na zaufaniu. Więcej na ten temat możesz przeczytać w opracowaniu prawniczym.
Na ile mam wysłać swojego pracownika? Na trzy miesiące, sześć, dwanaście? Pokrywać mu 100% wynagrodzenia, tylko 80%? Jeśli jest szczególnie ważny dla firmy, to czy mam mu także pokrywać koszt odbytych w tym czasie szkoleń?
Po drugie, i naturalnie wynika to już z samych założeń, jest to droga impreza. Dla wielu firm pokrywanie kosztów nieobecności pracownika i to przez dłuższy czas, jest bardzo poważną inwestycją. Tym bardziej, że niczego on w tym czasie nie robi, a płacić mu trzeba (najczęściej spotykaną formą jest wypłata mniejszej kwoty niż 100% wynagrodzenia).
Po trzecie, istnieje ryzyko rozluźnienia więzów z firmą. Dłuższa nieobecność to nie tylko „wypadnięcie z obiegu” i brak nadążania za tym, co dzieje się w firmie. To znacznie poważniejsza luka w firmowej karierze niż w przypadku nawet trzytygodniowego urlopu odbywanego „za jednym zamachem”. To również brak kontaktu z innymi pracownikami, przynajmniej tego wynikającego z obowiązków (nie bierzemy tutaj pod uwagę prywatnych kontaktów). To może przełożyć się na jakość relacji po powrocie.
Po czwarte, istnieje możliwość dynamicznego zwrotu akcji w firmie i konieczności zastąpienia specjalisty kimś na umowę tymczasową (najczęściej właśnie na 12 miesięcy). To może sprawić, że ktoś wypoczęty i zmotywowany nagle straci wszelką motywację, bo jego stanowisko już zostało zajęte. Jeśli nie tymczasowo, to na stałe, gdy okazuje się, że nowa osoba jest świetna. To jak najbardziej realny scenariusz i czasem faktycznie do niego dochodzi.
Jak sobie poradzić z tymi wszystkimi zagrożeniami?
Jak sensownie wprowadzić do firmy urlop sabbatical?
Ustal już na starcie, jakiej firmy chcesz. Dla siebie i dla swoich pracowników. Kultura firmowa jest niezmiernie ważna i to ona w dużej mierze zdecyduje, czy ten benefit w Twojej firmie się uda, czy wręcz przeciwnie.
O tym, że istnieje możliwość pójścia na urlop sabbatical, poinformuj w ogłoszeniu o pracę. Transparentność od samego początku jest dzisiaj bardzo ważna dla wszystkich pracowników. Zwłaszcza tych najlepszych, kierowanych na eksponowane i kluczowe stanowiska w organizacji.
Stwórz także culture book, gdzie ta informacja będzie zawsze i wszędzie dostępna dla wszystkich.
Wprowadź zasadę, że prawo do urlopu regeneracyjnego mają tylko pracownicy, którzy związani są z firmą od przynajmniej pięciu lat.
Ustal, że w przypadku specjalistów możesz pokrywać pokrywać 70% – 100% ich wynagrodzenia, ale w przypadku młodszych stażem, muszą odbyć oni w tym czasie przynajmniej jeden kurs doszkalający zakończony certyfikatem, a po powrocie podzielić się wiedzą z zespołem (na przykład w formie wewnętrznego webinaru lub kursu stacjonarnego).
Wprowadź zasadę, że pracownicy na niższych stanowiskach muszą obowiązkowo odbyć wcześniej ustalony z przełożonym kurs w trakcie urlopu. Bardzo często wprowadza się tutaj też zasadę, że taki kurs musi być opłacony ze środków własnych pracownika, ale nie jest to regułą. W momencie, gdy 70% – 100% regularnego wynagrodzenia jest pracownikowi wypłacane, to nawet roczny urlop i okrojona pensja spokojnie wystarczą na opłacenie nawet mniejszego w skali kursu.
Zastanów się nad wprowadzeniem obowiązkowego, pisemnego raportu po sabbaticalu. Ma to sens właściwie tylko wtedy, gdy osoba wysłana na urlop odbywa także kurs. W trakcie urlopu zdąży odpocząć, a w międzyczasie może też się rozwijać i napisać, co (oprócz certyfikatu) zrobi w firmie w praktyce ze zdobytą wiedzą i umiejętnościami.
Ustal zasady, na podstawie których manager może odmówić pracownikowi takiego przedłużonego urlopu. Może to być decyzja związana z trudną sytuacją w firmie, dokończeniem kluczowego projektu, etc. Ważne, żeby ta odmowa nie była przedłużana w nieskończoność.
Weź też pod uwagę fakt, że dany pracownik może zechcieć wziąć z czasem kolejny sabbatical. Tutaj możesz wprowadzić zasadę, którą polecam firmom i którą nazywam „5×3”. W tym modelu kolejny sabbatical może mieć miejsce dopiero po kolejnych pięciu latach od poprzedniego, ale nie może być już tak długi, czyli może trwać na przykład maksymalnie trzy miesiące.
Wprowadź do umowy z nowo zatrudnianym pracownikiem (lub aneksem dla pozostałych), że pracownik, który wziął urlop sabbatical, musi zostać w firmie przez minimum kolejne 2-3 lata. To sprawi, że urlop nie będzie okazją do szukania nowego pracodawcy, a zgromadzona wiedza (osobista czy zawodowa, dostępna przez szkolenia) w ramach urlopu, będzie przekazana innym pracownikom w firmie. To jeden z najlepszych sposobów by sprawić, że urlop regeneracyjny będzie w istocie inwestycją, a nie przepalaniem pieniędzy.
W ten sposób jesteś w stanie zabezpieczyć się przed potencjalnym ryzykiem związanym z przyznawaniem takiego benefitu. Jest to dobra strategia human resources, co potwierdzają moje doświadczenia. Jeśli nie jesteś pewien, czy warto wprowadzić do firmy taką innowację, umów się na konsultacje biznesowe. Zapoznam się z Twoją indywidualną sytuacją w firmie i z chęcią pomogę.
Podsumowanie
Urlop sabbatical istnieje w wielu firmach, między innymi w Cisco, Infosys, czy IBM. Ale nie tylko, monopolu na taką formę benefitu nie ma wyłącznie świat nowych technologii. Mają go w ofercie także Warner Bros. Discovery, Spring Health, czy West Monroe. Uznają, że warto.
Urlop sabbatical, mimo swoich wad, to dobre narzędzie do walki z wypaleniem zawodowym i quiet quitting. Jeśli wdrożenie odbędzie się zgodnie z planem i na Twoich warunkach, może się okazać, że będzie to doskonała inwestycja w najlepszych na rynku. Tych, których boisz się w firmie stracić. I których, wbrew pozorom, nie zawsze jest tak łatwo zastąpić.
- Frazy główne: urlop sabbatical, urlop sabatyczny
- Frazy pomocnicze: co to jest urlop sabbatical, urlop regeneracyjny,
- Sugerowany URL: https://scislak.com/urlop-sabbatical-regeneracyjny
O Autorze